Każdy se stawia pomnik swój
jak zwykły facet
sto rąk mam
i co

bez zwierzeń zamierzeń wśród zmierzań i leżeń
mierzyć cię zmrokiem wśród tarć i zderzeń
kochać chcieć szczerze cię kochać jak zwierzę
zamieć mieć dawać człowiekiem być
stop

- Cóż mirandoli ten koleś z udarem?

Mówił Jan z Trzciany, spod stołu,
daj wiarę.